To może być dość kontrowersyjny pomysł (zwłaszcza z punktu widzenia naszych pociech), ale w dzisiejszym zwariowanym świecie często nie mamy możliwości, chęci, czy nawet siły obcować z własnymi dziećmi. Rozwiązaniem tego problemu może się okazać wspólny wyjazd na wakacje. Jednak nie w formie standardowego wyjazdu do hotelu nad morzem. Niezależnie od tego czy jest to wyjazd krajowy czy zagraniczny, efekt prawdopodobnie byłby ten sam. Wspólne siedzenie na plaży – każdy z nosem w swojej książce lub gazecie, rodzice pochłonięci myślami o tym, aby uwolnić się od dzieci, które z nosem w komórce czekają na moment, kiedy to będą mogły uwolnić się od rodziców. Wspólna nuda na wakacjach na pewno nie zbliży do siebie rodziny. Rodzice będą chcieli przespać cały dzień, zaś dzieci będą szukać towarzystwa rówieśników na dyskotekach lub w pubach. Na taki urlop powinniśmy wybrać się oddzielnie. Gdzie zatem pojechać, aby spędzić chętnie trochę czasu razem? Otóż najlepszym rozwiązaniem wydaje się wyjazd na wczasy agroturystyczne. Specyfika takiego wyjazdu polega na tym, że nie mamy możliwości nudzić się. Właściciele gospodarstw agroturystycznych dbają o to, by nie zabrakło nam atrakcji. Niekoniecznie rozrywka bazująca na obserwowaniu zajęć gospodarskich przypadnie do gustu starszym dzieciom (aczkolwiek młodsze na pewno będą zachwycone i prawdopodobnie będą chciały pomagać przy oporządzaniu zwierząt). Niewątpliwie jednak znajdą się na wsi zajęcia, które spodobają się typowemu nastoletniemu mieszczuchowi. Który syn nie zechciałby udać się z ojcem na ryby, by dołączyć do pilnie strzeżonej sfery życia prawdziwego mężczyzny? Czyż syn (podpuszczony przez ojca) nie zechciałby utrzeć staremu nosa, zabierając mu siekierę przeznaczoną do rąbania drwa, mówiąc: odsuń się tato, pokażę ci jak się to robi. Czy typowa córka oparłaby się możliwości poczucia się jak amazonka? Cały dzień w siodle, poczucie (tak upragnione przez młodzież wychowującą się w aglomeracjach miejskich) wolności – bezcenne. Bezcenna może także okazać się możliwość pokazania rodzicom, że jest się dużo bardziej samodzielnym i odpowiedzialnym niż im się wydaje. Pozornie nic nieznaczące rozrywki mogą okazać się naprawdę zaskakująco zabawne. Któż nie marzył w dzieciństwie o poprowadzeniu traktora, a o kombajnie nie wspominając? Na takich wakacjach wszystko jest możliwe!

Nie każdego z nas stać na to, by swój urlop spędzić w jednym z kurortów w dalekich, ciepłych krajach. Poza tym, niektórzy są zmęczeni tą formą wypoczynku i po prostu szukają czegoś innego, miejsca, które dzięki swojemu klimatowi i nastrojowi pozwoli im naprawdę odpocząć i zregenerować siły po trudach, jakich w naszym codziennym, zabieganym życiu rzecz jasna nie brakuje. Właśnie tym na pewno wytłumaczyć sobie możemy wielką popularność, jaką zdobyła ostatnimi czasy agroturystyka. Chociaż określenie to jest w miarę nowe i dość niedawno pojawiło się w powszechnym obiegu, to już od dawna wielu z nas, zwyczajnie zmęczonych miejskim gwarem wybierało właśnie wieś jako miejsce, w którym spędzi swój urlop, licząc nie tyle na atrakcje różnego typu, co po prostu na pełną spokoju i ciszy atmosferę, która sprawia, że każdy z nas może poczuć się tak, jakby czas stanął w miejscu. Poza tym, nie wolno zapominać o innych walorach, jakimi pochwalić się może agroturystyka – o możliwości poznania regionalnych potraw oraz uczestniczenia w procesie ich produkcji, co dla wielu jest przecież bardzo atrakcyjne. Decydując się na agrowczasy możemy również cieszyć się innymi zaletami życia na wsi, które w tym czasie możemy poznać dogłębnie – amatorzy wędkowania na pewno będą w siódmym niebie, mając do swojej dyspozycji wiele obfitujących w przeróżne ryby stawów i innych łowisk, coś dla siebie znajdą także miłośnicy nieco bardziej aktywnego odpoczynku – jak wiadomo powszechnie, na wsi nie można narzekać na brak możliwości uprawiania sportu – od pływania czy biegania, aż po, w sezonie zimowym – jazdę na nartach, sankach czy uczestnictwo w kuligach, można także zdecydować się na zwykłe, odprężające spacery. To właśnie ta różnorodność atrakcji sprawia, że agroturystyka cieszy się równą popularnością zarówno latem, jak i zimą, a wielkie oblężenie agropensjonaty przeżywają właśnie w okresie świątecznym oraz noworocznym – wielu z nas ten szczególny czas chciałoby spędzić właśnie w ciszy i spokoju, pośród lasów, oddychając czystym i świeżym powietrzem. W czasach wszechobecnego zgiełku i ciągłego biegu agroturystyka okazuje się świetną możliwością powrotu do korzeni, odpoczynku oraz oddzielenia się od hałasu, które w naszym życiu nie brakuje.

Wśród bogatej oferty gospodarstw agroturystycznych na specjalną uwagę zasługują gospodarstwa zajmujące się swoją działalnością w sposób szczególny. Korzystając z ich usług tak naprawdę mamy możliwość przenieść się nie tylko z miasta na wieś, ale także odbyć podróż w czasie. Często takie gospodarstwa mają wygląd i wyposażenie całkiem jak w skansenie. Puchowe kołdry, palenisko w izbie, żadnej elektryczności, jedzenie przygotowywane według starodawnych przepisów wyłącznie z własnoręcznie zebranych, wyhodowanych czy też uprawianych półproduktów. Kąpiel – oczywiście w zimej wodzie, ze studni, lub w ostateczności (dla bardzo wymagających) w balii ogrzanej palącym się drewnem. Wędkowanie archaicznymi sposobami czy też pieczenie chleba tradycyjnymi metodami da nam na pewno niesamowite wrażenia. Niektóre gospodarstwa agroturystyczne idą jeszcze dalej. W sezonie letnim zapraszają grupy rekonstrukcji historycznych, aby uatrakcyjnić nam pobyt na wsi. Wtedy do licznych atrakcji, które zazwyczaj oferowane są w tym miejscu, dochodzą nam jeszcze inne, wyjątkowe. Niewątpliwie każdy mężczyzna z dziką wręcz ochotą da się namówić na zawody w przeciąganiu liny z wojem z czasów Mieszka I. Równie atrakcyjne mogą wydać się zawody w strzelaniu z łuku lub kuszy, a lekcje fechtunku z prawdziwym wikingiem, zakończone biesiadą pod gwiazdami, której głównym daniem będzie dzik upieczony na rożnie to chwila nieporównywalna do innych. Czasami można się sprawdzić w zawodach siłowych takich jak rąbanie drwa czy też piłowaniu bali, a czasem spróbować swoich sił w bardziej finezyjnych czynnościach rzemieślniczych. Własnoręcznie wykuta podkowa czy też obrus z własnoręcznie wyszytym haftem będą nieocenioną pamiątką. Dla bardziej odważnych może pojawić się okazja, do sprawdzenia się jako… kucharz. O ile w warunkach miejskich nie jest to wybitnie skomplikowane zajęcie, o tyle w warunkach wiejsko – historycznych może przysporzyć nie lada emocji. Ugotowanie zwykłego rosołu może być prawdziwą przygodą dla małżeństwa mieszczuchów. Makaron trzeba przygotować praktycznie od zera. Warzywa tkwią na grządce za domem, a kura spokojnie dziobie sobie ziarno na podwórku. Jeśli mamy odrobinę szczęścia, będziemy mieli także okazję przygotować sobie kiełbasę tradycyjną metodą, wędząc ją w specjalnie przygotowanym glinianym piecu.